Czy Archiwa Watykańskiej są tajne?

home_fr_r5_c12  

         

Przesądy biorą się z niewiedzy. Wszystkie. Najgorzej jednak kiedy w naszym myśleniu stosujemy utarte klisze, utarte zwroty, powtarzamy przesądy nie zastanawiając się nawet skąd się wzięły. A czasami odrobina refleksji i przeszukania źródeł czy opracowań wystarczy, by przesąd przestał straszyć.

Jednym z przesądów odnoszących się do Średniowiecza i Kościoła jest stwierdzenie o „Tajnych Archiwach Watykanu”.

Fakt. Ta instytucja taką nosi nazwę. Jednak na nazwie budowane są przesądy. Rzekomo tajne archiwa zawierają dokumenty niedostępne dla niewtajemniczonych, jakieś mroczne tajemnice, może jakąś wiedzę okultystyczną czy ezoteryczną. W każdym razie niedostępną, skrytą, niebezpieczną, mroczną i ponurą….

To bzdura.

Okazuje się, że Tajne Archiwa Watykanu można zwiedzić nawet w Internecie o czym pisze portal ekumenizm.pl

http://www.ekumenizm.pl/content/article/20060119145021839.htm

A oto oficjalna strona Tajnych Archiwów Watykanu: http://asv.vatican.va/

Ostatnio znalazłem takie przedziwne i wskazujące na całkowitą ignorancję wypowiadających się następujące wypowiedzi na jednym z for religijnych.

http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=52&t;=25893

Ktoś pisze:

Jeśli by odtajnili choćby spis ksiąg jakie tam maja to byłby początek końca KK. Całą wiara i doktryna na jakiej sie opiera i funkcjonuje ta świątynia Mamony, jaką jest Watykan, runęłaby w gruzach

Na wątpliwości moderatora autor(ka) tej wypowiedzi odpisuje:

Wyciągam wnioski, że skoro tak bardzo to utajniają to znaczy, że mają ku temu powód. A jaki inny, jeśli nie podważenie tego na czym opiera się doktryna KK. Widać to też na podstawie pewnych tekstów historycznych, odnalezionych przez archeologów Ewangelii i wiedzy w nich zawartych czy choćby na podstawie pism gnostycznych czy koptyjskich, które są równie stare jak reszta ewangelii, jakie się robi nagonki, ze to nie prawda czy ze bzdura.

 

Inny uczestnik ciągnie dalej rozwijanie przesądu:

Archiwa są ukrywane bo prawdopodobnie zawierają księgi zakazane w tym satanistyczne. W końcu sekta satanistyczna jak się uchowała w Watykanie i rośnie w siłę ?

Watykan może mieć naprawdę groźne zbiory w swoim archiwum w końcu najciemniej pod latarnią i tylko tam mogły się uchować wszystkie tajemne księgi palone podczas inkwizycji i mają też ogromną wartość pieniężną.
Tu już nie jest potrzebna spiskowa teoria – sam bym na ich miejscu dwa razy się zastanawiał czy palić księgi, których zrobienie jednej kosztowało tyle co trzy wsie i ukrył bym w samym Watykanie utajniając wszystko – oczywiście przed nawróceniem jaki się we mnie dokonuje przez dążenie do bycia oblubienicą czystą i nieskalaną na dzień godów baranka.

 

Skąd owo określenie tajności skoro archiwa są dostępne? Skąd odium mroczności, niedostępności, ponurych sekretów, ba niewybrednych oskarżeń jakie znaleźć można na wielu witrynach internetowych czy forach?

Wszystko wzięło się z tłumaczenia oryginalnej nazwy przy pomocy słowa, które w języku polskim ma nieco poszerzoną konotację.

Oryginalna nazwa instytucji to Archivum Secretum Vaticanum.

archives_vaticanes1

W 1610 roku papież Paweł V założył nowe archiwa w Watykanie poprzez przeniesienie do nowej siedziby dokumentów i woluminów do tej pory przechowywanych w Archiwach Kamery Apostolskiej, Bibliotece Watykańskiej i w Zamku Św. Anioła. Wtedy po raz pierwszy pojawiła się nazwa Archivum Secretum Vaticanum. Analogicznie część Biblioteki Watykańskiej nazywano pod koniec XV wieku Tajną Biblioteką (Biblioteca Secreta). Zaś Archiwa określano jako stworzone pro privata Romanorum pontificum commoditate et ad publicam studiorum utilitatem.

 

Samo określenia sekretny (a nie tajny) – secretum – w środowiskach dworskich, tak świeckich jak i kościelnych było używane wobec osób czy instytucji zbliżonych do osoby księcia (czy dostojnika kościelnego, w tym przypadku papieża) oraz jego familii. Nie przez przypadek najbardziej zaufana osoba u boku władcy, osoba, z którą władca porusza najbardziej delikatne czy najbardziej poufne sprawy i od której zależało także przechowywanie dokumentów nazywana była secretarium. Poza tym w całej familii książęcej mamy do czynienia także z innymi urzędnikami, których określenie zawiera w sobie człon secretum jak sekretny (tajny, a może jednak prywatny?) pokojowiec, sekretny (tajny, a może jednak prywatny)  podczaszy, itd. Podobne zjawisko obserwować można było środowisku kościelnym. Tam także obecni byli secretarii, camerarius secretus, sacrista secretus, scalco secretusi inni.

Jak widać, określenie to pierwotnie związane było bezpośrednio ze służbą dla władcy (czy papieża). Przez analogię stało się określeniem biur i instytucji dworskich takich jak biblioteca secreta (biblioteka prywatna), camera secretae (prywatny pokój) , capella secreta (prywatna kaplica) czy w końcu archiwum secretum (prywatne archiwum).

W tym ostatnim przypadku chodzi o prywatne archiwa władcy, będące jego prywatną własnością i zarządzane przez osoby o podobnym tytule scriptor secretus, bibliothecarius secretus, itd.

Podobnie postępowali i papieże nazywając swoje instytucje i swoich pracowników sekretnymi czyli prywatnymi,  a nie tajnymi.

vatican1_1645931c

Tajne (czyli prywatne) Archiwa Watykańskie w dalszym ciągu są prywatne choć nie są tajne od kiedy Leon XIII w 1881 roku udostępnił ich zawartość badaczom i historykom.

Stolica Apostolska jest jedyną współczesną instytucją, której działalność trwa nieprzerwanie od Starożytności. Dzięki temu jej archiwa mogą być w chwili obecnej badane przez licznych naukowców bez żadnych ograniczeń religijnych, wyznaniowych czy politycznych. W 2009 roku zarejestrowano ich 1065 pochodzących z 51 różnych krajów. Korytarze Archiwum mają długość 85 km i są przemierzane przez 60 archiwistów dalekich od wyobrażeń wysuszonych starych mnichów przechadzających się z kagankami czy świecami pośród zatęchłych woluminów. Wyposażeni w najnowocześniejsze narzędzia archiwiści zajmują się dziś katalogowaniem dokumentów z okresu różnych pontyfikatów. Na przykład dokumentów z czasu pontyfikatu Piusa XII jest około 16 milionów. Niedawno otwarto skatalogowane dokumenty Soboru Watykańskiego II.

Czy Tajne Archiwa Watykańskie nie zawierają więc nic skrytego tajemnicą, żadnych tajnych dokumentów? Owszem są takie: tajność zarezerwowana jest wobec wszystkich dokumentów odnoszących się do życia osobistego tych, które one opisują. Dotyczy to wszystkich spraw małżeńskich będących przedmiotem badania komisji na przykład do spraw orzekania o nieważności małżeństwa, czy różnych zezwoleń, jak i dokumentacji z mianowania biskupów, gdzie porusza się fakty z życia osobistego kandydatów.

4 commentaires sur “Czy Archiwa Watykańskiej są tajne?

  1. Ależ oczywiście, że Archiwa Watykanu są tajne, przecież osoba, która napisała post na forum nie wie co tam się znajduje i co mogłoby się znajdować. Gdyby nie były tajne to by wiedziała co tam jest. Jeśli ktoś robi coś aby jakieś rzeczy były tajne znaczy się, że ma interes w tym żeby nie były jawne. Zatem to co jest tajne musi być kompromitujące.Taka żelazna logika zdaje się być normą w Internecie. Niestety przerażające jest to, że aby zweryfikować to rozumowanie wystarczy wpisać samo hasło « Tajne Archiwa Watykanu » w wyszukiwarkę, już sama wikipedia pozwala rozwiać część wątpliwości i odsyła do oficjalnej strony tych supertajnych archiwów…

    J’aime

  2. Medievalu, witam Cię na Twej własnej stronie! Co do tajności, to jest oczywiście wiele mitów, obrazujących Watykan niemal tak, jakby to było ponure miejsce z opowiadań markiza de Sade. Ale prawda bynajmniej nie jest takaż, że archiwa są otwarte i dostępne całkowicie. Co rusz okazuje się, że coś « nowego » udostępniono w sprawie Piusa XII i Zydów itd, a to przecież tylko jeden wątek… Zapytaj np w tych archiwach, czy możesz sobie przejrzeć słynną « Księgę z Poitiers » (le Live de Poitiers) będącą manuskryptowym zapisem przesłuchań Joanny d’Arc w marcu 1429 roku (1428 według ówczesnego kalendarza, bo wtedy nowy rok liczono nie od 1 stycznia, ale od Wielkanocy). Powiedzą Ci, że tego tam « nie mają », ale w 1933 roku katolicki historyk Edouard Schneider to tam czytał, udostępnił mu to ówczesny bibliotekarz Tisserant, późniejszy kardynał…

    Byłoby niewłaściwym wskazywanie na Watykan jako na jedynego « winowajcę » tego rodzaju, co to ukrywa archiwalia, bo nieraz gdzie indziej jest jeszcze gorzej. Ogłoszono ostatnio, że 80 tysięcy manuskryptów zostanie w Watykanie ucyfrowionych i udostępnionych drogą elektroniczną. Ale rzeczywistość z udostępnianiem nie jest bynajmniej tak « słodka », jak sugerujesz.

    Cheers!!!

    PS: posyłam ten komentarz po raz drugi, bo za pierwszym razem się nie pokazał, a nie pokazała się również informacja, że wymagane jest zatwierdzenie przez moderatora (czyli przez Ciebie, jak mniemam…). Więc w końcu nie wiem, jak tu wkładanie komentarzy funkcjonuje…

    J’aime

  3. Wydaje mi się że aby móc coś powiedzieć na ten temat to należałoby odwiedzić muzea watykanskie, które oczywiście tajne nie są, natomiast tajne są pewne działy do których niestety nie ma dostępu nikt nie licząc Papieża i jego zwoerzchnikow. Tam właśnie znajduje się lista ksiąg zakazanych czyli,niepoprawnych czy niewygodnych dla Chrześcijaństwa. Na dzień dzisiejszy światło dzienne ujrzała ksiega necronomicon, ale należy pamiętać że ta obecnie nam znana jest tylko jedną z wielu już różnie tlumaczonych kopii. Orginał księgi znajduje się właśnie w Watykańskim muzeum w dziele zakazanym. W tamtej części znajdują się też różne dokumenty i dowody świętości tych którzy dokonywali cudów. Bardzo serdecznie polecam wycieczkę na Watykańskie muzea przede wszystkim z przewodnikiem księdzem który poda wiele ciekawych informacji na ten temat.

    J’aime

Laisser un commentaire